Interesting thing is that there are many esperanto speakers in China, Japan and Brazil. But, yes, Esperanto is based in european languages.
The problem with Esperanto is that languages don’t work like that: they’re not created out of thin air. They exist because people speak them>
This language was spoken by even larger population that said 2 millions but the totalitarian regimes of Second World War persecuted esperantists. So I think that Esperanto bypassed this rule. And fact that after a whole century this language is still alive and has even some native speakers is telling.
Podoba mi się uwzględnienie zagłębienia na pełną pieluchę
Wspinaczka wysokogórska, balet, no i oczywiście praca - bo musi się przyzwyczaić do realiów rynkowych. Najlepiej praca w kancelarii u Matczaka.
Taaak. Najgorsze jest to, że nigdy nie wiesz czy komunikat dotyczy opóźnienia, czy tego, że pociąg wjedzie na peron - bo brzmią tak samo, zaczynają się tak samo, tylko ostatnie słowa się różnią. Więc łatwo jest się wyłączyć, gdy komunikat zawiera w sobie każdą stację na trasie pociągu i dopieeeero po długiej litanii, gdy zapominasz jej początku i wyłączasz się, bo myślisz że komunikat nic nie wnosi - nagle podaje długość opóźnienia. Tylko nie wiadomo już o jaki pociąg chodzi.
I’m learning it too! With my husband - we even had an oath in esperanto on our wedding ;)
I really appreciate the simplicity of Esperanto - it has no exceptions and easy suffixes and no grammatical gender.
By the way, I wonder how and why there are many esperanto speakers in China and Japan (since it’s euro-centric).
Saluton!